wtorek, 27 listopada 2012

Moja Droga.
♥.
Nawet nie wiesz, jak bardzo cię potrzebuję zwłaszcza teraz gdy zbliżają się święta okres radości.Ostatnio przeglądałam mój pamiętnik, w każdym dniu opisywałam jak bardzo jesteś dla mnie ważna jak bardzo cię potrzebuję by normalnie funkcjonować..Jak potrzebuję naszych rozmów. Kiedyś znałam na pamięć każdy szczegół z twojego życia. Dzisiaj? dzisiaj nie wiem nic, Tak bardzo chciałabym być ci potrzebna, nie zbędna po prostu być twoją przyjaciółką,jak kiedyś.Chciałabym jedynie podziękować za to wszystko ze byłaś ze mną zawsze gdy tylko ciebie potrzebowałam za to  - tak żeby było inaczej..,że nauczyłaś mnie sztuki prawdziwej przyjaźni ,że dzięki tobie uwierzyłam- dziś już nie wiem co to znaczy..za to ,że dzięki tobie jestem związana z najlepszym chłopakiem na świecie .teraz nie mam takich przyjaciół z nikim nie mam takiej więzi jak miałam z tobą wiesz ? w zasadzie nie potrzebuję tego. Podobno przyjaciółkę ma się jedną a w moim sercu będziesz nią na zawsze ..Chcę Przeprosić za moje wszystkie błędy..że nie zrobiłyśmy tego czego planowałyśmy ,że nawet nigdy nie poszłyśmy na lody. Uwierz chciałabym cofnąć czas ale tylko po to by przeżyć to wszystko na nowo.Nie chcę wchodzić ci do życia, myślę że masz w nim porządek.. a ja narobiłabym po raz kolejny bałaganu..Chciałam jedynie o sobie przypomnieć..

.
Czy myślałeś kiedyś jak to gdy nie odczuwasz całkowicie nic żadnych uczuć,emocji, gniewu czy euforii ? Czy myślałeś kiedyś jakie to uczucie ? być szczęśliwym niesamowicie szczęśliwym tak po prostu nie skupiając się na swoim fizycznym istnieniu?  słyszeć nic tylko upragnioną ciszę. Jesteś w lesie. Masz do niego niesamowity sentyment? tak naprawdę  jesteś tam po raz pierwszy..kładziesz się pośród drzew nawet promienie słońca nie padają na twoją cerę  czujesz  jedynie ukojenie słyszysz jedynie ćwierkanie ptaków  nic nie jest w stanie przerwać ci pracy umysłu  .Jesteś szczęśliwy,zamykasz oczy powiedz co widzisz? czy widzisz swoje życie? jest piękne prawda? jesteś wyjątkowym człowiekiem każdy cię docenia masz dużo prawdziwych przyjaciół kochaną dziewczynę chcesz pomagać innym .Wspaniale się uczysz, mieszkasz w dużym domu a twoi rodzice to Prawnicy  Prawda? jesteś niemiłosiernie szczęśliwy doświadczyłeś cudu  zdałeś sobie sprawę że twoje życie jest piękne chcesz aby  ta chwila trwała wiecznie , otwierasz umysł na nowe perspektywy masz nowe pomysły możesz wszystko jesteś silniejszy.  Masz wszystko czego chciałeś powiedz co czujesz .Ogromne szczęście zgadłam? otwórz oczy . Otworzyłeś.. Co teraz widzisz? widzę zwykły las, który wcale nie jest magiczny to wszystko było iluzją ,  wcale nie mam wspaniałej dziewczyny, w szkole nie idzie mi za dobrze, nie jestem akceptowany nie mam też żadnych przyjaciół   mój dom to zwyczajna ruina a rodzice to alkoholicy .A ja? ja  jestem zwykłym marzycielem ..



Obudziłem się o 3.20 nad ranem przykuty do szpitalnego łóżka podłączony do respiratora. Słyszałem tylko cichy płacz- to był płacz mojej mamy.. dobiegający z sali obok.. nie miałem odwagi  z nią rozmawiać było mi głupio że chciałem zostawić ją z tym wszystkim samą i tak zwyczajnie odejść bez słowa zupełnie jak ojciec, Tata chorował na raka płuc z przerzutem do mózgu nie dał rady chorobie i poddał się.  .Mama jest wiecznie zabiegana, zapracowana ciągle wyjeżdża na różne seminaria mam do niej ogromny żal ,że nigdy nie miała czasu by mnie przytulić i powiedzieć że mnie kocha,sprawić że przez chwilę mógłbym poczuć się najważniejszym dzieckiem na świecie. Nie chciałem zrobić jej przykrości  ja po prostu nie widzę miejsca dla siebie - nikt nie ma pojęcia o moich problemach  .Pamiętam,że jeszcze w gimnazjum poszedłem do szkolnej psycholog  powiedziała,że mam się lepiej zabrać  za naukę i nie wymyślać problemów bo nie mam o życiu kompletnego pojęcia  byłem pewien ze jestem gotowy na śmierć, chciałem by była  szybka bez żadnych komplikacji .To było w kuchni przypomniałem sobie o szufladzie  szybko połknąłem  tabletki które znajdowały się tam było ich zaledwie dwadzieścia parę  .Mama zawsze mówiła ze są silne.. ale dlaczego Bóg nie pozwolił mi odejść , skoro byłem gotowy a może to jakiś znak..
Nazywam się Michał mam lat 17 i przeżyłem próbę samobójczą..


smiley & septum